Kłusownictwo – wiosenny problem
Wraz z nadchodząca wiosną narasta problem kłusownictwa.
Wiedzą o tym doskonale strażnicy z Grupy nr 38 SSR-ryb przy kole PZW „Narew”. Już o tej porze organizują nocne patrole w górę i w dół rzeki, niestety rajdy te prawie zawsze kończą się zbieraniem zastawionych przez kłusowników sieci.
Grupa nasza liczy 12 strażników, dysponuje dwoma łodziami motorowymi, do połowy marca br. Strażnicy zebrali już 22 sztuki sieci kłusowniczych.
W nocy z 15 na 16 marca 2007 r. strażnicy zebrali aż 8 siatek na tarliskach w pobliżu Dzbenina, Żerania, Modzel i górę rzeki na Łegu Przedmiejskim. Łączna długość zebranych tej nocy siatek to około 300 metrów sztucznej-śmiertelnej pułapki dla płoci, okoni i szczupaków, które prą na tarło.
Dowódca grupy Bogdan Kielak twierdzi, że najgorsze dla ryb to siatki tzw. „żyłkowe” które duszą ryby i nie ma szans aby wróciły na tarliska.
„…Najbardziej mi szkoda małych szczupaczków, które więzną w siatkach dusząc się w małych oczkach…” twierdzi Marcin Ślepski strażnik społeczny.
Zdając sobie sprawę z problemu kłusownictwa rybackiego na Kurpiach apelujemy do wszystkich wędkarzy aby stali na wysokości zadania i reagowali na każdy przejaw takiej przestępczości.
Musimy wiedzieć o tym, że każda skonfiskowana siatka to kilkadziesiąt kilogramów uratowanych przed śmiercią ryb i tysiące potomstwa.